spędziłyśmy na Samso 17 dni, w czasie których pracowałyśmy od 6 rano do 12 w południe. zbierałyśmy truskaweczki. bardzo elegancko, sympatyczni ludzie. zarobiłyśmy dość, więc mogłyśmy wracać. dla oszczędności czasu i z nadmiaru gotówki zadzwoniłyśmy do brata A. który przyjechał po nas samochodem. dzień później byłyśmy w domu.